A w Słupsku to i -20 stopni... Brr.. podwójne rękawiczki, rajstopy+skarpety, a człowiek i tak się trzęsie i po wejściu do domu odmarza przez dobry kwadrans.
Po raz pierwszy zamarzł mi oddech na okularach. Tak - szkła nie zaparowały, a zyskały cieniutką warstewkę lodu.
Jedyna rada - gorąca czekolada, koc i dobra książka. First End czeka na dokończenie, a po nim wreszcie dorwany Koniec Świata i Hard-Boiled Wonderland.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz