Zimowy pejzaż powoli się dłubie. Bardzo powoli, bo jak ktoś sobie narobił zaległości w pracach domowych, to nie może spędzić przyjemnych wieczorów z filmem i xxx.
Do przyszłej zimy skończę :D
A teraz obiecana recenzja :)
Onegai Teacher: Mizuho & Kei Diary autorstwa pana ukrywającego się pod nickiem Go Zappa.
Jest to kolejna nowelka (nie mylić z polską nowelą!) oparta na anime, która wpadła w moje łapki. I tak jak OMG: First End okazał się trafionym zakupem, tak Pamiętnik Mizuho i Kei'a rozczarował.
Zgodnie z posłowiem opowieść miała być nie tyle sfabularyzowaniem anime, co dodaniem kilku epizodów, które z różnych przyczyn nie mogły się znaleźć w serialu. Książka skupia się wokół pary głównych bohaterów, częściowo powtarzając to, co już znamy, a częściowo dopowiadając szczegóły po zapadnięciu kurtyny czy też zmroku.
Nie przeczę, Mizuho bojąca się kota jest naprawdę smacznym kąskiem dla fana serialu. Na pochwałę zasługują również ilustracje - przedstawiające głównie panie. A jednak całości bliżej do fanfiku - i to nie najwyższych lotów - niż do porządnej nowelki. W wielu miejscach przebija fakt, że jest to tłumaczenie z japońskiego. Spora ilość błędów i dziwnych konstrukcji składniowych nasuwa podejrzenie, że tekst nie przeszedł korekty.
Nowelka jest pewnym smaczkiem dla fanów serii, ale jej poziom jest niestety zbyt niski, by mogła stać się czymś więcej niż tylko elementem kolekcji wyznawców Kazami Mizuho.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz