Trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, ale Pan powiedział: "Wystarczy ci mojej łaski."
Więc nosząc Bożą obrożę, co jakiś czas pociągam za smycz, żeby upewnić się, że ta sama mocna Ręka wciąż ją trzyma. Że nie jestem sama ani w słońcu, ani w deszczu, ani w nocy, ani w dzień.
Więc postaw przy mnie Zastęp, otocz mnie swoją skrzydlatą armią, by ten, którego stworzyłeś doskonalszym, lecz mniej ukochałeś niż mnie, nie miał do mnie przystępu.
Bo bez Ciebie... to już nie to samo.
OdpowiedzUsuńdobra to piszę komentarz
to smutne, że prawie żadnych komentarzy nie ma na tym blogu ;(((
ale smutniejsze jest to, że autorka blogu po ponad dwóch latach przestała pisać
tak ciekawie było czytać wszystko..
hmm.. z zemsty mogę ją poobrażać, a ona tego nie przeczyta hihihi
wiec droga autorko obrażam Cię! jesteś.. i ...
a ponadto ... HA! i co teraz powiesz? Nic! bo Cię tu nie ma..
:P :P :P
miłego zacieszu życzę
do swojej poprzedniej wypowiedzi mogę zacytować zacnego człeka
OdpowiedzUsuń"Bo bez Ciebie.. to już nie to samo"