środa, 18 maja 2011

de-stressing in progress... |||||||................

- Oj, a co to masz w kieszeni?
- Gumę do żucia.
- Spore jak na gumę do żucia...
- Dużą gumę. (Ooki gamu...)


Kto zgadnie z czego powyższe, dostanie zakładkę :P

To tak w ramach odstresowywania się zgodnie z radą Amandy Tapping:

Q6 - @nutmastic - I'd just completed my exams and am (still) stressed out over the whole thing. What do you do to "destress"? (:
A6 - I laugh. A lot. At everything. And I play with Olivia. Cause you can't be stressed around a 6 year old. :)

(Source: TappingTuesday tweets)

Jako że sześciolatka nie mam skad wypożyczyć, pozostaje mi rechot z haremówek-romansideł. Jak nie pomoże, to zawsze jest herbata melisowo-pomarańczowa, albo i insza zielona.

A propos haremówek: powoli określam jaki jest mój ulubiony typ bohaterki ^^ to znaczy, jakie panie muszą się pojawić, żeby mnie wciągnęło :P

Tyle na dziś. Post wrocławski jeszcze dojrzewa, a na razie wzywają Indie i Ibis.

Suteki da ne...

2 komentarze:

  1. z 6-latkiem może być kłopot, ale Siostra, ja chętnie odstąpię jednego z czterech 8-latków. Świeżo wypierwszokomuniowane, nieuszkodzone, optymistyczne. Polecam ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ośmiolatek, Siostra, to już ciut za stary... Bo powiedz Ty mnie, który ośmiolatek wpadnie na pomysł, że zmarszczki na czole to schody to mózgu? (znów twitter Amandy:P)

    OdpowiedzUsuń