Trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, ale Pan powiedział: "Wystarczy ci mojej łaski."
Więc nosząc Bożą obrożę, co jakiś czas pociągam za smycz, żeby upewnić się, że ta sama mocna Ręka wciąż ją trzyma. Że nie jestem sama ani w słońcu, ani w deszczu, ani w nocy, ani w dzień.
Więc postaw przy mnie Zastęp, otocz mnie swoją skrzydlatą armią, by ten, którego stworzyłeś doskonalszym, lecz mniej ukochałeś niż mnie, nie miał do mnie przystępu.
Bo bez Ciebie... to już nie to samo.