czwartek, 14 sierpnia 2025

trzy trzy

To już prawie trzy lata, jak zaczęło się sypać.

Tyle co nic, ktoś powie. I prawda, trzydzieści kilka czekałam, aż pojawi się w moim życiu. Cierpliwości mi nie brakuje. Ale w kontekście czterech i pół roku, które dzieliłyśmy - te trzy wyglądają już zupełnie inaczej. Każą poddawać w wątpliwość nadzieję i możliwości na zmianę.

Żebym chociaż wiedziała, jak długo jeszcze. Więc idę i Go pytam.

A On: Nie mówię, że aż trzy lata. Ale trzydzieści trzy lata.

Trzy trzy lata właściwie. 

To więcej czy mniej niż te izraelowe czterdzieści? Które tak w ogóle nie oznacza ponoć dokładnie czterdziestu, ale długi ale skończony okres czasu.

Shalom shalom