środa, 14 grudnia 2011

mój Anioł Stróż

Mój Anioł Stróż nie ma ze mną łatwego życia.

Pewnie, przez te dwadzieścia kilka lat, które się znamy, wypracowaliśmy sobie wcale dobre porozumienie. Komunikacja - o ile tylko ktoś lub coś jej nie zakłóca - działa między nami nie najgorzej.
Z takim Aniołem życie jest łatwiejsze. Bo a to podpowie na jakimś teście, a to szepnie, żeby jeszcze raz spojrzeć w przepis (i nagle odkrywam, że zapomniałam dodać cukru do ciastek :P). A to - niby zupełnym przypadkiem - pociągnie w tę czy tamtą stronę i odkrywam coś, co przynosi radość.

Ale mój Anioł nie ma ze mną łatwego życia.

Bo jak ten uparty pięciolatek, wszystkiego muszę dotknąć, wszystko muszę zbadać.
I nieważne, że mama powiedziała, że w gniazdku kopie prąd, a wrzątek parzy. Nieważne, że raz czy dwa przekonałam się o tym na własnej skórze.
Wciąż uparcie pcham tam paluchy.
Prawda, ostatnio nauczyłam się prosić Anioła o pomoc. I on pomaga. Kiedy widzi, że znowu bierze mnie ta niezdrowa ciekawość, trzepie skrzydłem po palcach.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to że gdy tylko się na chwilkę odwróci, gdy na moment spuści mnie z oka - ja wracam do swoich eksploracji.

I jak zwykle - kończy się to marnie.
Wtedy się wstydzę i próbuję się schować przed swoim Aniołem. Chowam się w głęboki kąt i próbuję nie płakać (bo przecież usłyszy, znajdzie mnie i zruga).
A on tylko przysiada nieopodal, wyciąga paczkę chusteczek i przytula, gdy wreszcie wyłażę, żeby wydmuchać łzy z nosa.

Rzecz jasna, kiedy potrzeba, to i zrugać potrafi. Ale chyba nie ma serca mnie łajać, kiedy sama mam siebie dość.
Dlatego, utulona jego skrzydłami, próbuję jeszcze raz. Żeby przy okazji jakieś anielskiej imprezy czy corocznej oceny nie musiał się za mnie wstydzić.

Mój Anioł Stróż nie ma ze mną łatwego życia.

Ale chyba nie ma mi tego za złe.
Przecież gdyby tak było, nie zerkałby mi teraz przez ramię i nie podszeptywał dalszych słów.
Nie podpowiadałby tych zwariowanych pomysłów, którymi od czasu do czasu udaje nam się przywołać uśmiech na czyjejś twarzy.

Mój Anioł Stróż... jeszcze o nim nie raz usłyszycie ^^